Family Reality Show

*puka*
a cóżto kto żre torta bezemnie?
*zastanawia sie czy w ogole byla zaproszona*

otwiera drzwi Trichelle i Tinky *
A Hej!
Nie to był dietetyczny bo wiedziałam że siostra ,dietetyczka go nie ruszy Razz

*wychodzi do ogródka na leżaczki ze Simonem i Martini*

*wchodzi*

Wszystkiego najlepszego piękna ;*

*daje pięknie opakowany prezent*

Rozpakuj Wink

*wpycha Bonuty szampana do gęby*
-A dziękuje...Trichelle
Prezęty później
*idze do DJ*
-Puść jakąś muze do porozrywania parkietu
-ok Siostra
-Nie jestem twa siostra!
-kurda porzartować nie można
-Eee..tam
* idzie do mamci pogadać Razz

*

sto lat sto lat (tan na serio masz dziś urodziny?)

*wypluwa...*
- Ja szampana tylko w sylvka... JEZU MOJA SUKIENKA!
* Jeszcze bardziej zła*
- Idę do domu się przebrać. Może wrócę.

nie mam przezentu lece do sklepu zaraz wracam

*sączy kulturalnie szampana lekko uśmiechając się tu i ówdzie*
*zgrabnie zarzuca czarny satynowy szal od Diora, przyglądając się reszcie*

Sacline, oto Twój piękny, nowy i błyszczący SK3!

mam coś dla ciebie *wyciąga wielgachnego misiaka *-* *

*jest smutna*
(nie mam...ale mialam)
*sieszy sie z prezentów*
*poprawia sie jej humorek*

*Zostawia wiadomość na kartce w drzwiach, że nie wróci. *
- Nie mam takiego zakichanego zamiaru.
*Znika zza drzewem*

*czyta kardke od siostry*
A...Chlip
*płacze*
*mdleje w otwartych drzwiach*

Gość

*puka do drzwi*