Family Reality Show

*budzi sie*
*patrzy na zegarek*
*wstaje*
*idzie do lazienki*
*bierze prysznic*
*myje wlosy*
*myje zeby*
*suszy wlosy*
*modeluje wlosy*
*ubiera się*
*pakuje telefon, karty i inne pierdoly do torebki*
*wychodzi*

*przyjezdza pod dom*

*wjezdza na pietro*

*nie moze trafic kluczem do zamka*

*nareszcie otwiera drzwi*

*biegnie*

*sciaga buty w biegu*

*zrzuca z siebie ubrania*

*wlacza telewizor*

*wlacza na mtv*

kurwa mac :[ trl zaczyna sie o 13 nie o 14 :[

*sprawdza na tivo czy sie nagralo*

thank wacia.

*odtwarza trl*

thats smokin' hot <3

*przejezdza obok*
*robi zdjecia budynkowi*
*wychodzi z range rovera*
*puka do drzwi*

omgdz!!!!

*otwiera drzwi*

wchodz cunt. dzwonimy do shangai garden?

jasne bitch <3
*sciaga majtki i wiesza na wieszaku*
ja chce brazowy ryz z sosem byle jakim.

*dzwoni*

*zaprzyjazniona chinska slut odbiera*

Jednego kurczaka z brokułami, brązowy sos, brązowy ryż i zimny makaron dla waty i kurczaka z bambusem, ciepły sos słodko-kwaśny i ziemniaczki jong dla mnie.
...
Park Avenue 700.

Dzieki cunt <3

*odklada sluchawke*

Zaraz przyjedzie ;d

omg, juz umieram z glodu.
*otwiera notebooka igzi*
Slap me and call me stupid?: O
*oglada*
dlugi, ale chudy :<

*patrzy na ekran*

OMGDZ! WIRUSY! PORNO!
TO jest niedopuszczalne! Ja nie ogladam takich rzeczy :O

*zakrywa twarz rekoma*
*oglada przez palce*

Wylacz TO!

JASNE, Z ENIE OGLADASSZ : OOOOO
bo masz wszystko nagrane na dvd Smile

*wskazuje palcem na pokazna kolekcje plyt dvd*
*przeglada*
'My gay friend Bob' ?: O

ONIE, pewnie ktos zamiast plyty Jamiroquai zapakowali do mojej torby ten film :[

jasne

a jak tam, wyslalas juz list do jaya kaya moja ty mła grouppie? Smile

*slodzi*
<3
*robi sobie drinka comospolitan*

nie, ale bede miec jego numer.
znaczy sie nie bezposrednio jego numer.
bede miec numer kolegi kolegi kuzyna wujka jego brata a stamtad juz niedluga droga.

wlasnie, wlacz jakas madonne :d

zrob mi cosmo tez ;d

*podchodzi do barku*
*szpanuje swoimi barmanskimi umiejetnosciami*
*robi rozowego drineeczka cosmo dla małej grouppie igzi*
masturbowalas sie jzu do jaya? Very Happy

nie. no co ty. on jest takim romantykiem, nie moge do niego kierowac brudnego zaspokajania :<

*wstaje*
*patrzy na zasliniona klawiature i wacie na monitorze*
*wychodzi po gazete*

oo, chiszczyzna od chinskiej szmaty z shanghai garden ;d
zimna.

*wypierdala przez okno*
*przeglada timesa*

nic sie nie dzieje, nie wybuchla wojna, nikt nie wzial slubu w vegas.

*wlacza tivo*
*wybiera trl music countdown*
*wlacza*

wacia, cunt, wstawaj, trl wlaczylam.