Family Reality Show

*zabiera kartę*
uff...jestes w domu, maleńka ;D

Wsiadajcie do bryki a sie dowiecie!
Szybko bo zaraz odjeżdżam
*jusz szykuje sie do odjazdu*

nie czaje:P

WSIADAC!
TO MOJE URODZINKUI Razz

*wsiada*

no to ci co nie wsiedli muszą iść Tu na piechote Razz

*Wchodzi*
- Ta-a-k prze Pani? *Strach w oczach*
- Wszystkie rodzaje martini... Po jednej sztuce.
*Wyciąga swoją złotą kartę Martini*
*Barman trzęsię się jak osika*
-P-pros-sze...
*Wychodzi*

*przychodzi*
- Barman! Co kolwiek, cokolwiek tylko alkocholowe!
- Tak jest!
*siada przy barze i czeka na drinka*
*barman podaje*
- Dzięki
*pije*
Auuu.... *dostaje dreszczy* Mocny...
*pije dalej*

*Wchodzi, a barman od razu pakuje martini*
-P-pros-szeę...
- Dzięki...
*Puszcza do niego oczko i wychodzi*
- Pierwsza osoba, która dziś mnie nie wkurzyła...

*Czeka na Dead*

*przychodzi w rozowych okulrkach*Hej Sacline*cmoka w policzki*

Hej!!
*tuli*
To co..Martini?

-Ja jezeli mozna whisky z lodem i truskawką ó!!-uśmiecha się do barmana.
*myśli*Sac zaraz wracm nie zamknelam domu nie panikuj !! *zdejmuje szpilki i biegnie do domu*

*wchodzi*
- martini, martini, jeszcze raz martini!
- trzy razy martini ?
- a czemu nie? *uśmiecha się zalotnie* Chociaż, wystarczy mi jeden.
- Będzie za minutkę.
- Może być za dwie.
*bierze kieliszek*
*wypija martini*
*wychodzi*

*podjeżdża taksówką*

*wysiada z James'em*

- Dzień dobry, mam rezerwacje na dzisiaj o godzine 20:45. Nazwisko York.
- Pani Trichelle York i brat James?
- Tak.
- Proszę za mną.